Wybory 2014
Szanowni Państwo
Spieszę poinformować, że w najbliższych wyborach samorządowych będę kandydował do Rady Powiatu Kłodzkiego. Startuję z pierwszego miejsca na liście Platformy Obywatelskiej w okręgu składającym się z dwóch gmin: Lądek Zdrój i Stronie Śląskie. Nie ukrywam swego politycznego szyldu, choć niektórzy, którym ten szyld do tej pory pomagał, teraz jakoś o nim zapomnieli. Należę do PO od jej początku czyli od 2003 roku, zakładałem struktury tego ugrupowania, szefowałem zarządowi powiatowemu w czasach, gdy powodzenie tego projektu politycznego było bardzo niepewne.
Mieszkam na Ziemi Kłodzkiej od trzydziestu lat. Wybrałem to miejsce i mam zamiar dożyć tu swoich lat. Tu rodziły się moje dzieci, tu wybudowałem dom, o tym miejscu napisałem kilka książek, dla tego miejsca od wielu lat pracuję. Szefowałem lądeckiej kulturze, byłem zastępcą burmistrza, siódmy rok kieruję lądeckim uzdrowiskiem - dużą spółką zatrudniającą ponad trzysta osób. Jak w każdej pracy miałem swoje sukcesy, kilka projektów nie udało się tak jak planowałem. Spółka jednak nigdy nie miała tak dobrego okresu inwestycyjnego. Przez te lata zrealizowaliśmy (piszę "my" bo to nie tylko moja zasługa) inwestycje na około 17 milionów. W nowy, 2015 rok wejdziemy jako jedno z najlepiej wyposażonych uzdrowisk w Polsce. Mamy też dalsze plany, ale ich powodzenie zależy od zbyt wielu okoliczności, aby już teraz się nimi chwalić. Pożyjemy, zobaczymy.
Dwa tygodnie temu skończył się dziewiętnasty Przegląd Filmów Górskich. Kiedy w 1995 roku siedziałem przed maszyną do pisania i przez kalkę wystukiwałem program festiwalu, nie sądziłem, że przetrwa on tyle lat, stanie się naszą wizytówką i wychowa całe pokolenie. Dzięki niemu lądeckie liceum nosi imię Andrzeja Zawady, Ziemia Kłodzka stała się modnym celem turystycznych wypraw, a liczne serwisy od Stanów Zjednoczonych po Rosję informują, gdzie znajduje się górska stolica Polski. Festiwalu nie organizuję już od kilku lat, ale swojego dziecka, nawet oddanego pod opiekę w dobre ręce, nie zostawia się samego. Więc dalej dzwonię, piszę, doradzam, czasem pojawiam się na scenie wspierając obecnych organizatorów. Robię to dlatego, że festiwal to także kawałek moich marzeń, aby dla mnie, dla moich dzieci i przyjaciół ten zakątek kraju był miejscem, z którego mogę być dumny.
Miałem okazję pracować w samorządach różnych szczebli. W latach 1994-1998 byłem radnym gminy Lądek Zdrój, w kadencji 2006-2010 reprezentowałem nasz region w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Od dwóch kadencji reprezentuję Wojewodę Dolnośląskiego w radzie społecznej Wojewódzkiego Centrum Psychiatrii Długoterminowej w Stroniu Śląskim. Istnieje ono dzięki zabiegom wielu ludzi i mam satysfakcję, że też do tego przyłożyłem swoją rękę. Podobnie jak do remontów kilku dróg, zabytków i innych projektów realizowanych w obu gminach.
Samorząd powiatowy nie ma zbyt wielu kompetencji, niektórzy nawet twierdzą, że jest niepotrzebny. Ale ten właśnie samorząd jest jedynym, który jest osadzony w regionalnych problemach, czasem niewidocznych z wyżyn województwa, a jednocześnie wykracza poza gminne opłotki i może wspierać lub inicjować ważne projekty regionalne. To są właśnie sprawy, którymi chciałbym się zająć. Poprzednia kadencja upłynęła pod znakiem starań o przywrócenie wydobycia węgla kamiennego ze złóż w okolicach Nowej Rudy oraz budowy obwodnicy Kłodzka. Jak wspomniałem, to nie jest kompetencja powiatu, ale starania przyniosły pewien efekt. Rozpoczęto poważne prace nad tymi projektami, znalazły się na nie fundusze. Teraz czas na uzdrowiska. Mamy ich w Powiecie Kłodzkim aż pięć. Nie ma drugiego powiatu w Polsce, który miałby taki potencjał! Potencjał w moim przekonaniu nie w pełni wykorzystany. Zatem lobbowanie, promowanie, budowanie wspólnej marki, koordynowanie niektórych działań i projektów infrastrukturalnych może być jednym z ważniejszych zadań samorządu powiatowego w najbliższej kadencji. A kolej aglomeracyjna łącząca Stronie Śląskie z Kudową i przy okazji z Kłodzko z największymi atrakcjami turystycznymi, dwoma dużymi ośrodkami narciarskimi i parkami przyrodniczymi? To także nie jest zadanie powiatu, ale nacisk na władze wojewódzkie i centralne może dać pożądany efekt. A stworzenie wyjątkowego w skali kraju produktu turystycznego jakim może być budowa sieci wież widokowych? Kilka już istnieje (ta najnowsza na Czernicy jest najlepszym potwierdzeniem, że to słuszna droga) i niewiele trzeba, abyśmy mogli za kilka lat pochwalić się unikalną, jedyną w kraju atrakcją. Kiedy pojawia się atrakcja, to zjawiają się także klienci, którzy potrzebują parkingów, barów, noclegów. A może warto zastanowić się poważnie nad wprowadzeniem do szkół ponadgimnazjalnych zajęć z edukacji regionalnej. Kiedy w latach 2000-2001 razem z uczniami lądeckiego liceum pisaliśmy "Czas ocalony" i "Wieżę Babel" okazało się, że jest to dla nas wszystkich ważne odkrycie i bardzo cenna życiowa lekcja. Można naprawdę zdziałać wiele. Mam dopiero 56 lat. Nie jestem zgorzkniały i zmęczony. Jeszcze mi się chce. Dlatego kandyduję.

Październik 12th, 2014 - 14:44
Idź w diabły ze swoją Platformą Obywatelską – Tusk wyjechał to od razu Polacy wygrali z Niemcami – więc niech cała platforma wyjedzie i będzie dobrze w Polsce
Październik 13th, 2014 - 08:09
Drogi edku
Rozumując w ten sposób powinieneś bez trudu zauważyć, że Polacy pierwszy raz wygrali z Niemcami właśnie za rządów Platformy. Na dodatek mamy jeszcze mistrza świata w kolarstwie i mistrzostwo w siatkówce. Cieszę się, że tak wysoko cenisz Tuska, który dopiero co wyjechał, a już tyle załatwił.
Październik 18th, 2014 - 15:36
to niby Tusk załatwił??? no tak u was w Platformie to się wszystko załatwia przecież, nic uczciwie – a to posadka dyrektora, a to bycie p.o. burmistrza – a co do rządów Platformy, to ile Polaków wyjechało za chlebem, takie to rządy – tylko bez przytyków, że za innych było tak samo – bo skoro było tak samo, to wszyscy po jednych pieniądzach jesteście, napchać sobie – a Polska jak to powiedział jeden koleś z Platformy: „Chuj, dupa i kamieni kupa”…
Październik 31st, 2014 - 12:51
edku, z tym załatwianiem to był żart. Przepraszam, że trochę za trudny.