Wracam!
W lutym tego roku postanowiłem, że nadszedł czas na blogowanie. Nie tylko dlatego, że blogi stały się modne. Ten sposób komunikacji stał się najbardziej praktycznym i szybkim narzędziem komunikacji z otoczeniem. Bardzo kusząca była także pełna autorska swoboda. Niestety moja decyzja zbiegła się w czasie z wieloma innymi obowiązkami, które po prostu "zassały" mnie tak skutecznie, że nie miałem zupełnie czasu, aby przysiąść nad klawiaturą. Blog mimo to powstał i w wersji "nieżywej", z tekstami publikowanymi wcześniej w lokalnej prasie, trwał. Kiedy zerknąłem kilka miesięcy później, z wielkim zaskoczeniem odkryłem, że mimo to został odwiedzony przez prawie półtora tysiąca ludzi! Niektórzy nawet pokusili sie o komentarze, za które bardzo dziekuję.
Dodatkowym dopingiem są zbliżajace się wybory samorządowe. Wyborcze wyścigi prowadzone w prasie to horrendalne koszty, redakcyjne nożyczki i krótki czas życia. Gazety zazwyczaj po paru dniach wedrują do kosza i jeśli gdzieś się jeszcze pojawiają to zazwyczaj w sądach - w trybie wyborczym oczywiście. Więc wracam. Mam bloga i mam zamiar z niego korzystać. Sam jestem bardzo ciekaw, jak ta przygoda się skończy.

Wstaw komentarz