Zbigniew Piotrowicz blog i serwis internetowy

Trzecia prawda

Data wysłania postu: 11 lutego 2012 r.

W „Filozofii po góralsku” ks. Józef Tischner zauważył, że istnieją trzy prawdy: „świento prawda, tys prawda i gówno prawda”. Te trzy prawdy to trzy style dziennikarstwa z tym, że ostatnio zaczyna przeważać i to zdecydowanie, ta trzecia. Spójrzmy jak buduje się newsa, kiedy tego newsa nie ma. A trzeba coś napisać i nagrać.  Weźmy na tapetę dwa najbardziej znane wszystkim wydarzenia, niemiłosiernie eksploatowane przez media: samobójcza próba prokuratora Przybyła i tragiczne wydarzenia z Sosnowca. Medialny szoł, skończył się gdy pułkownik trafił do szpitala, a matka Magdy do aresztu. Rozpoczyna się wówczas pracowite wytwarzanie pozornych informacji, takich, których naprawdę nie ma.

1 etap: z braku innych wiadomości odbywa się transmisja sprzed szpitala lub więzienia. Transmisja pokazuje szpital lub więzienie. Nic się nie dzieje, ale redaktor snuje różne opowieści o tym, co robi się w szpitalu i co w więzieniu. Otóż dowiadujemy się, że w szpitalu się leczy, a w więzieniu siedzi. Telewizje transmitują, jak ludzie wchodzą do szpitala i wychodzą. Podobnie z aresztem. Ostatnio transmitowano za pomocą satelity na cały świat, jak mąż zatrzymanej kobiety wchodzi do więzienia i jak wychodzi.

2 etap: ponieważ w dalszym ciągu nic się nie dzieje, dziennikarz łączący się ze studiem kilka razy dziennie spod szpitala lub aresztu informuje, że nadal nic się nie dzieje, ale różne rzeczy mogą się wydarzyć. Bardziej przejęci swoją rolą snują opowieści o tym, co może się wydarzyć.

3 etap: czas na kolegów w studiu. Zaproszeni zostają specjalni goście, którzy – jako fachowcy – mają skomentować obecne wydarzenia tzn. odpowiedzieć na dręczące pytanie, dlaczego nic się nie dzieje i jakie mogą być tego skutki. Wydarzeniem staje się już anonsowanie gości. Zazwyczaj wypowiada się prawnik, psycholog i polityk. Ten ostatni  naświetla szersze tło całej sytuacji udowadniając bez trudu, że jest to najlepszy przykład na słabość  i niekompetencję politycznego przeciwnika. Ponieważ oceny są różne, zapraszani są kolejni specjalni goście, którzy mają zgoła inne oceny. Tu zaczyna się nowy wątek, kiedy zasadnicza sprawa (nic się nie dzieje i dlaczego?) przestaje być ważna. Teraz ważne jest to, dlaczego goście różnią się swoich ocenach.

4 etap: po  fachowcach muszą wypowiedzieć się celebryci. Oczywiście najlepiej zorientowani we wszystkich sprawach są nasi ulubieni serialowi  aktorzy oraz gwiazdy programów kulinarnych. Celebryci też różnią się w ocenach, co jest doskonałym pretekstem do zrobienia programu odpowiadającego na dramatyczne pytanie: skąd ta różnica? Powstaje więc cały cykl programów roztrząsających ten problem z udziałem najpopularniejszych celebrytów, dzięki czemu ceny emitowanych reklam szybują w górę. Dodatkowa atrakcją jest dziwne ubranie celebrytów i komentowanie, czy aby nie przesadzili ze strojem. Ten wątek pociągną tabloidy.

5 etap: na pewno wszystkich interesuje, co sądzi o różnicach zdań pomiędzy celebrytami zwykły obywatel. Redaktorzy więc udają się na ulice i sondują przechodniów. Telewizje śniadaniowe odpytują przeciętną matkę, przeciętnego studenta, przeciętnego przedsiębiorcę, przeciętnego przedstawiciela przeciętnej subkultury (obowiązkowo w kapturze i tyłem do kamery). Do tych  wypowiedzi pojawiają się na forach internetowych komentarze. Komentarze są cytowane i wywołują gorącą dyskusje w Internecie. Powstają nowe strony na portalach społecznościowych. Telewizje relacjonują, jak powstają strony. Portale relacjonują to, co relacjonują telewizje.

6 etap: wobec tak ogromnego zainteresowania mediów naszym wydarzeniem (nic się nie dzieje i dlaczego?) w studiach telewizyjnych i w prasie wypowiada się kolejna grupa fachowców. Tym razem są to medioznawcy, językoznawcy, analitycy i dyżurni komentatorzy. Pojawią się ostre różnice zdań. To powoduje falę kolejnych komentarzy.

7 etap: dalej nic się nie dzieje, ale redaktor nadający piętnastą  transmisję sprzed szpitala lub aresztu ma nareszcie materiał. Informuje o wypowiedziach znanych autorytetów, komentuje komentarze, snuje przypuszczenia. Aby widz się nie nudził w przeważającej części relacji głos leci „z offu”, a widz ogląda zapętlony obraz: drzewo, las, krzesło, drzwi, zumi.pl, krzaki, osiedle, biurko, drzewo, las, krzesło, drzwi, zumi.pl,  krzaki, osiedle, biurko drzewo, las, krzesło, drzwi, zumi.pl, krzaki, osiedle, biurko drzewo, las, krzesło, drzwi, zumi.pl, krzaki, osiedle, biurko…

A my to oglądamy.

Dziękuję bardzo.

PS. Dodane trzy dni później, bez satysfakcji, że mam rację: http://deser.pl/deser/1,111857,11140178,_Tomasz_Lis_na_zywo__o_sprawie_Madzi__Kasia_Cichopek.html

Be Sociable, Share!
  • Twitter
  • email
  • StumbleUpon
  • Delicious
  • Google Reader
  • LinkedIn
  • BlinkList
    Wydrukuj ten post Wydrukuj ten post
    Komentarze (1) Trackbaki (0)
    1. Bardzo dobra opinia. Już sobie wydrukowałem i za każdym razem o 18.59 a później o 19.29 patrze sobie na nią tuz przed tym jak najdzie mnie ochota włączyć telewizor.


    Wstaw komentarz

    Brak trackbacków.