Zmiany w sejmiku
Trzy sesje w listopadzie - takie tempo prac zostało narzucone radnym Sejmiku przez nowego przewodniczącego. Tempo konieczne ze względu na ilość uchwał i konieczne zmiany personalne.
Obiecywałem w poprzedniej korespondencji nieco szybszą relację z kolejnej sesji samorządu wojewódzkiego. Słowa nie dotrzymałem z dwóch powodów: procedura przeprowadzenia zmian personalnych rozłożyła się aż na trzy sesje, a ja niespodziewanie "wykroiłem" czas na dwutygodniowe wakacje. Uznałem więc, że lepiej będzie złożyć Czytelnikom pełną informację po zakończeniu wszystkich roszad, a sam - dla psychicznej higieny - wyłączyłem się z codziennych obowiązków. I czuję, że dobrze mi to zrobiło!

Spokojnie
Zaskakująco spokojnie przebiegła XV sesja Sejmiku. Mimo trwającej kampanii do parlamentu, na posiedzeniu było wręcz sennie.
W sejmiku szykują się spore przetasowania. Do wyborów parlamentarnych wystartowało kilkunastu radnych, a niektórzy z dużymi szansami na powodzenie. Realne przymiarki do parlamentarnych foteli mogą czynić marszałek Andrzej Łoś (PO) i przewodniczący Leon Kieres (bezpartyjny, z listy PO). Duże szanse z pewnością ma także poprzedni marszałek P. Wróblewski (PiS). Z radnych bliżej znanych czytelnikom "EG" kandydują St. Longawa (PSL), Grzegorz Skiba (Samoobrona) i niżej podpisany (PO). Szansę na fotel senatora ma także wiceprzewodniczący sejmiku St. Jurcewicz (PO). Na miejsca radnych, którzy po wygranych wyborach stracą mandat w sejmiku, wejdą osoby, które uzyskały kolejne miejsca w wyborach samorządowych rok temu. Na pewno więc zobaczymy w sejmikowych ławach co najmniej kilka nowych twarzy.
