Tamte Bieszczady
Byłem w Bieszczadach. Bardzo krótko, wyrywając kilka godzin ze służbowych obowiązków. Chciałem odszukać jakiś ślad dawnych bieszczadzkich przygód, zobaczyć te same miejsca, przypomnieć sobie młodzieńcze zachwyty i radości. Te sprzed niemal czterdziestu lat. Jeździłem, rozglądałem się i … nic nie mogłem znaleźć. Przed Baligrodem, niegdyś głuchą osadą wśród lasów Chryszczatej stoi dziś tablica za pieniądze z Brukseli, że Baligród wita ale też „Welcom”. W Jabłonkach , gdzie niegdyś upamiętniono Karola Świerczewskiego, ikonę peerelowskiej propagandy, nie ma już nic z wymuszonej podniosłości dawnych czasów. Ba, nie ma nawet nic z nieco późniejszych czasów, kiedy regularnie oblewano pomnik czerwoną farbą, a budynek mauzoleum ostentacyjnie zdegradowano do roli sklepu z pamiątkami.
