Lodowi wojownicy – wstęp do mitologii cz. I
Polacy to lodowi wojownicy, szukający na podniebnych graniach wolności. Wolności, której nie mogli zaznać w swoim kraju i dla tej wolności gotowi byli znieść największe cierpienia z odmrożeniem dupy włącznie… Tak Bernadette McDonald zrozumiała fenomen polskiej obecności w Himalajach w latach osiemdziesiątych. Tak też go opisała w swojej monografii „Ucieczka na szczyt” („Freedom Climbers”, 2011). Książka szybko zdobyła kilka prestiżowych nagród i została przetłumaczona na polski, francuski, włoski, niemiecki, hiszpański i słoweński. Mit poszedł w świat!

Wanda
Wandę Rutkiewicz znałem słabo i kibicowałem jej na odległość. Właściwie od zawsze, bo kiedy naprawdę zainteresowałem się górami, Ona była u szczytu i to w tym dosłownym znaczeniu tego słowa. Gdy Wanda zdobywała północny filar mitycznego Eigeru, mnie trawiła gorączka wyjazdów do karkonoskich chatek, gdy wchodziła na Everest, podejmowałem pierwsze, zupełnie nierozsądne próby wspinania, gdy stała się ikoną światowego alpinizmu, miałem za sobą najbardziej emocjonujące sezony tatrzańskie. Była dla mnie zjawiskiem z innej planety, zbyt idealna, aby istnieć naprawdę. A potem obejrzałem „Temperaturę wrzenia”, film, który mnie poruszył i ten idealny wizerunek całkowicie zniszczył. Film pokazujący alpinizm od tej drugiej, niepięknej strony: bezwzględną rywalizację, zawiedzione nadzieje, słabość i… porażającą samotność Wandy.

My, emerytowani freeganie
Jadąc ostatnio do Wrocławia miałem okazję wysłuchać audycję o freeganach. Młody człowiek opowiadał, jak to ruch ten kilka lat temu zawitał do Polski. Najpierw krótka informacja dla początkujących: według polskiej Wikipedii freeganizm to antykonsumpcyjny styl życia, polegający na ograniczaniu udziału w konwencjonalnej ekonomii. (…) Freeganie stawiają na społeczność, hojność, wolność, współpracę oraz dzielenie się – jako kontrast dla społeczeństwa opartego na materializmie, moralnej apatii [ten zwrot najbardziej mi się podoba – ZP], współzawodnictwie, konformizmie i zachłanności. Ideologia ta, wraz ze wzrostem mody na ochronę środowiska stała się w Europie Zachodniej tak popularna, że w Barcelonie powstał nawet specjalny przewodnik po mieście dla freegan.

Pustelnik bardzo prawdziwy
Swego czasu, chyba z 5 lat temu, opublikowałem w "NPM" tekst o pustelniku z Cierniaka. Dla mniej orientowanych dodam, że jest to zalesiona góra o kształcie regularnego stożka wznosząca się w paśmie Gór Złotych nad doliną Białej Lądeckiej w okolicach Radochowa. Tytuł był dość przewrotny bo ówczesny naczelny miesięcznika, który opublikował mój reportaż nazywał się Piotr Pustelnik. Również dla mniej zorientowanych dodam, że jest to jeden z najlepszych polskich himalaistów, który tej wiosny, jako trzeci Polak, po Kukuczce i Wielickim, zdobył czternasty, ostatni ośmiotysięcznik i stał się jednym z dwudziestu ludzi na świecie, którzy skompletowali tzw. Koronę Himalajów. Sukces ten stał się pretekstem do spotkania z publicznością ostatniej edycji Przeglądu Filmów Górskich, a mnie przypadł w udziale zaszczyt poprowadzenia tego wieczoru.
