Trzynastego
Mało oryginalnie dołączę dziś do chóru osób wspominających, jak to było pamiętnego dnia. Grudzień, to był czas drugiej fali strajków na polskich uczelniach. Od początku byłem na swoim wydziale na tzw. „Szamarzewie” czyli Wydziale Nauk Społecznych UAM w Poznaniu – nazwa pochodziła od ulicy Szamarzewskiego, przy której znajdował się kompleks budynków. Dwunasty grudnia był ostatnim dniem strajku. Siedzieliśmy już w budynkach kolejny tydzień. Nie twierdzę, że było nudno. Akcje ulotowe zawsze kończyły się z spotkaniem z tajniakami, którzy skrupulatnie nas legitymowali. Było także redagowanie strajkowych gazetek, jakieś aranżowane ad hoc koncerty, wykłady opozycyjnych intelektualistów (Leszek Nowak, Stanisław Barańczak), życie towarzyskie itp. Te wszystkie wydarzenia sprawiały, że martyrologii w tym za wiele nie było.
