Post o lekkim zabarwieniu paranoicznym
Dlaczego paranoicznym? Ponieważ będzie o „onych”, o inżynierach naszych emocji. Oni są, ale ich nie widać. Wiedzą, jak się zachowamy bo znają schematy naszego myślenia i postępowania, znają nasze emocje, wyszukują zjawiska, którymi się interesujemy. I tę wiedzę wykorzystują przeciwko nam. To już nie jest próba pokonania konkurenta, to zaczyna być estetyczne molestowanie, emocjonalny szantaż lub pastwienie się nad naszymi najbardziej intymnymi uczuciami.
Jak to się dzieje? Na przykład poprzez kupowanie naszego wzruszenia: chłopak robi choremu dziecku niespodziankę, daję w nieszczęściu chwilę radości i nadziei, „bądź dzielna” – pisze dla niej na odrapanej ścianie sąsiedniej kamienicy. Piękne szlachetne przesłanie… ale nie za darmo. Nasze wzruszenie zostało kupione na potrzeby koncernu farmaceutycznego, zostało sprostytuowane, zainfekowane komercyjnym celem jakiemu ma służyć.
Drugi przykład? Proszę. Zastosowanie „drobiazgowych badań wizerunkowych z użyciem skomplikowanych technik psychologicznych” czyli Jarosław Kaczyński w sweterku. Co mówi? Nieistotne, przecież i tak mówi cały czas to samo, ale jest sweterek. To on, sweterek, poza naszą świadomością ma zmienić nasze decyzje wyborcze, to on ma wykreować wizerunek, którego tak naprawdę nie ma. „Drobiazgowe badania wizerunkowe z użyciem skomplikowanych technik psychologicznych” mają pomóc nas oszukać, tak abyśmy nawet o tym nie wiedzieli.
I trzeci, najbardziej aktualny przykład takiej manipulacji, która posłużyła do wkręcenia paru milionów ludzi w czysto komercyjnych celach. Mężczyzna o homoseksualnej orientacji nie jest już zjawiskiem bulwersującym, mężczyzna przebrany za kobietę budzi pewne emocje ale częściej naraża się na pobłażliwe żarty niż na skrajne reakcje. Cóż więc w takiej sytuacji mogą podpowiedzieć inżynierowie naszych emocji? Otóż mogą złamać stereotyp mężczyzny, który próbuje ukryć swą płeć, dodając do kobiecego wizerunku bardzo męski atrybut - brodę. I jaki mamy efekt? Wygrany festiwal, wszystkie tabloidy i tygodniki w Europie wałkujące temat przez najbliższe tygodnie, wypowiedzi polityków, argument separatystów w referendum na Ukrainie itd. W jeden wieczór stworzona została legenda, która będzie się znakomicie sprzedawała. Czy to kwestia wysokich lotów sztuki zaprezentowanej na pokazie festiwalowym? Otóż nie! Zostaliśmy nieświadomie wkręceni w biznesowy projekt. I chcemy czy nie, będziemy w nim uczestniczyć oglądając programy z Conchitą Wurst, kupując czasopisma, komentując wypowiedzi polityków, celebrytów i gości telewizji śniadaniowych.
Manipulacja emocjami to nic nowego. Są na ten temat tony opracowań. Widzę jednak, że specjaliści od ustawiania nam w głowach używają coraz bardziej wyrafinowanych narzędzi. Bądźmy ostrożni i czujni! Oni nie śpią! Już kombinują jakby nas znowu wykorzystać!

Wstaw komentarz