Zbigniew Piotrowicz blog i serwis internetowy

Nowa Tradycja – PKP

Data wysłania postu: 5 lutego 2011 r.

No i wraca temat, który regularnie pojawia się od bodaj 10 lat: likwidacja połączeń kolejowych z Kłodzka do Kudowy i do Stronia. Tym razem jednak kolejarze postanowili wysondować pomysł zdecydowanie dalej idący. Zwracam uwagę, że komunikat pochodzi od Polskich Linii Kolejowych a nie od Przewozów Regionalnych. Zatem nie chodzi tylko o likwidację połączeń, ale wręcz o fizyczną likwidację linii kolejowych.Polskie Koleje Państwowe to struktura przedziwna. Organizacja usług przewozowych opiera się na metodach wypracowanych jeszcze w XIX wieku. Przez całe lata walczono o to, aby ten stan zachować jak najdłużej. Jakiekolwiek próby zmian są torpedowane, a wszelkie próby wszczepienia nowych technologii (np. komputeryzacja) do tego archaicznego systemu tylko dalej go dezorganizują, co doświadczamy na co dzień. Kiedy nie było telefonów, komputerów, automatów kierujących zwrotnicami i szlabanami oraz  rozmaitych systemów sterowniczych i alarmowych to pociągów było więcej, jeździły szybciej i były bardziej punktualne. Dziwne, prawda? Ogromny majątek nie tylko nie jest wykorzystywany, ale można nawet twierdzić, że jest systematycznie niszczony. Nawet w czasie wojny i podczas rabunków prowadzonych przez Armię Czerwoną na Dolnym Śląsku w latach 40-tych nie doprowadzono do takiej dewastacji i zapaści, jak za rządów PKP. I co? I nic.

Jak znam życie teraz zacznie się rytualne protestowanie przeciw decyzjom spółki kolejowej. Odbędą się spotkania w różnych gremiach, wyrażone zostanie oburzenie, pojawią się listy protestacyjne i interpelacje poselskie. I dla świętego spokoju uruchomi się nieopłacalne połączenie, którym będzie jeździło 10-15 osób. Uruchomi tylko po to, aby udowodnić, że jest rzeczywiście nieopłacalne. A musi być nieopłacalne, bo pociąg, który jedzie w porze dnia bez sensu i przez godzinę wlecze brudne wagony na 30-kilometrowj trasie jest rzeczywiście nikomu niepotrzebny. Cały sens reaktywacji połączeń kolejowych i sensownego wykorzystania kolejowej infrastruktury polega na uruchomieniu systematycznych połączeń lekkim ( a więc znacznie tańszym) taborem. Lokalna komunikacja wahadłowa na trasie Stronie-Lądek-Kłodzko ( główny węzeł komunikacyjny) -Polanica- Duszniki – Kudowa funkcjonowałaby jak tramwaj i była alternatywą dla połączeń autobusowych i prywatnej komunikacji samochodowej. Tylko wówczas miałaby pasażerów. Do tego potrzeba jest radykalna zmiana zarówno organizacyjna jak i własnościowa. Jedynym rozwiązaniem byłoby przejęcie linii przez samorząd wojewódzki i wprowadzenie na nie sprawnego operatora . Może szynobusy Kolei Dolnośląskich? A może jakąś ze spółek czeskich? A może jeszcze kogoś innego? Sądzę, że gminy miałyby pomysły, jak zagospodarować opuszczone i zupełnie niewykorzystane dworce kolejowe. Przykładem jest Stronie. Kolejne protesty, naciski, listy i interpelacje sprawią, że za rok będziemy ćwiczyć ten sam temat. Z tym samym skutkiem. Taka nowa tradycja.

Na marginesie gorąco polecam film Jana Jakuba Kolskiego Afonia i pszczoły zrealizowany niemal w całości na stacyjce kolejowej w Ołdrzychowicach. Zupełnej ruderze przywrócił na krótko jako taki wygląd i nadał poetycki wymiar. Dopiero wówczas możemy zobaczyć, co tracimy pozwalając na dalszą opiekę PKP.

Be Sociable, Share!
  • Twitter
  • email
  • StumbleUpon
  • Delicious
  • Google Reader
  • LinkedIn
  • BlinkList
    Wydrukuj ten post Wydrukuj ten post
    Komentarze (0) Trackbaki (0)

    Brak komentarzy.


    Wstaw komentarz

    Brak trackbacków.