Nie wierzcie ludziom bez poczucia humoru!
Organizowanie kampanii wyborczej zazwyczaj toczy się według wyjątkowo sztampowego schematu. Trzeba skoordynować działania różnych osób, które zazwyczaj są dość mocno zajęte i ciągle nie mają czasu. Trzeba zrobić sesję fotograficzną i uzgodnić z grafikiem projekty. Trzeba zarezerwować terminy druku, nagrań, spotkań, trzeba wynająć miejsca pod reklamę, uzgodnić czasy emisji, terminy wpłat i sposoby realizacji faktur. Jednym słowem jest to dość mozolna i mało efektowna robota.
Oczywiście potrzebna, aby dobrze wypaść przed wyborcą. A dobrze się wypada jak jest się poważnym człowiekiem. Taki jest stereotyp prowadzenia kampanii. I takie później wyborcze materiały.
A mnie zawsze mnie korci, aby zrobić coś niekonwencjonalnego. Coś co łamałoby skostniałe schematy, ale nie zraziło wyborców. Ta linia jest cienka i łatwo ją można przekroczyć. Co więcej, na ogół rzeczywiście jesteśmy dość poważnymi ludźmi, więc udawanie wesołka byłoby również nieprawdziwe. Podczas sesji fotograficznej, którą zorganizował niedawno lokalny komitet wyborczy Ponad Podziałami 2010 zaproponowałem, aby zrobić dwie wersje zdjęcia wyborczego: tę tradycyjną i tę nieoficjalną.
Już pierwsze komentarze po zamieszczeniu fotki na Facebooku wskazują, że właśnie to drugie jest bardziej prawdziwe — Tu przynajmniej widać ludzi — stwierdziła jedna z komentatorek. Mój mentor, Andrzej Zawada, w filmie Ostatnia rozmowa (reż. A. T. Pietraszek), który był kręcony pod koniec Jego życia powiedział kwestię, która utkwiła mi w pamięci: Jak najdalej trzymać się od ludzi bez poczucia humoru. Andrzej miał stuprocentową rację. Od takich ludzi trzeba trzymać się jak najdalej, oni nie tylko są nudni, ale mogą być niebezpieczni. Nie żartują, nie mają dystansu do siebie, innych traktują nie jak konkurentów ale jak wrogów. I zrobią wszystko, aby wrogów zniszczyć. Smutne efekty takiej toksycznej działalności politycznej obserwujemy dzisiaj.
Na szczęście ta ekipa taka nie jest.

Wstaw komentarz