Historia według TVP Historia
W ostatni poniedziałek, 12 listopada na kanale TVP Historia wyemitowano film „Historia kina w Popielawach” Jana Jakuba Kolskiego. Teraz pozostaje tylko czekać, aby na tym kanale zaprezentowano „Historię żółtej ciżemki”, „Dziennik Bridget Jones”, „Mumia powraca” lub „Żywot Briana”. Mają tyle samo wspólnego z historią jak film Kolskiego.
Pamiętam jak autor filmu zjawił się w Konradowie, w domu, w którym wówczas mieszkałem. Najpierw zapukał kierownik produkcji filmu „Magneto”, z pytaniem czy możemy skontaktować go z właścicielami opuszczonego budynku w Rogóżce. Budynek był kluczowym plenerem. Akurat mogłem, bo właścicielami byli dobrzy znajomi namówieni przeze mnie do kupna tego obejścia. A budynek większość czasu stał pusty, ponieważ właściciele mieszkali w Poznaniu i tylko bywali w okolicy od czasu do czasu. Później pojawiła się kwestia rekwizytów, które za zupełnie przyzwoite stawki zagrały w filmie. Film był produkcją francusko-polską i wszedł na ekrany w 1993 roku. U nas jest mało znany. Główne role grali w nim Jerzy Zelnik i Jan Nowicki. W końcu pojawił się sam Mistrz z zaproszeniem na plan zdjęciowy, abyśmy mogli zobaczyć jak się robi prawdziwy film.
Te wizyty na planie zaowocowały rewizytami Jaśka. Piszę „Jaśka” ponieważ już po pierwszej wizycie byliśmy zaprzyjaźnieni, a to dlatego, że znaleźliśmy sporo wspólnych znajomych związanych z górami. Wzajemne odwiedziny skończyły się sprzedaniem małżeństwu Kolskich działki z malowniczymi ruinami na końcu wsi. Do tych ruin Jasiek przyjeżdżał mniej więcej raz na rok, aby porozmyślać o życiu. Przez ten czas gospodarstwo w Rogóżce zdążyło się rozpaść i pozostało już tylko na filmie. A owi wspólni znajomi to byli wrocławscy grotołazi, którzy z zapałem eksplorowali niedaleką Jaskinię na Ścianie odkrytą w 1985 roku w kamieniołomie w Rogóżce. W moim garażu latami trzymali wszystkie graty potrzebne do przekopywania syfonu, którego nigdy nie przekopali. Jasiek też miał swój speleologiczny epizod, który później zaowocował autorskimi filmami. Nakręcił „Najpiękniejszą jaskinię świata” (1983) o Jaskini Niedźwiedziej w Kletnie i zrealizował reportaż pt. „Wyprawa pod podszewkę Alp”(1987) z wyjazdu eksploracyjnego do jaskiń Austrii.
Wiele lat później wrócił to tego tematu realizując „Wielki wóz”. Był to krótkometrażowy film nakręcony w ramach projektu związanego z rocznicą powstania „Solidarności”. Rzecz dzieje się w jednej z alpejskich jaskiń. Latem 1980 roku podczas eksploracji uwięzionych zostaje w niej trzech polskich grotołazów: Janek (Maciej Zakościelny), Rudy (Cezary Łukaszewicz) i Staszek (Eryk Lubos). Oczekując pomocy, dowiadują się o podpisaniu porozumień sierpniowych. Rozmawiają o tym, co czeka ich w przyszłości. Jeden z bohaterów (student Janek) to alter ego autora, przyszły reżyser „Jańcia Wodnika”.
Teraz mieszkam w Radochowie. To niewielka wieś koło Lądka, która ma swojego pustelnika oddającego się swym pustelniczym praktykom na okolicznej górce i filmowy incydent jakby wyjęty z poetyki Kolskiego. W 1997 roku Tomasz Gliński, wówczas jeszcze student łódzkiej „Filmówki” zrealizował film dyplomowy o mieszkańcu wsi, człowieku, który z zapałem filmuje otaczający go świat. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że kamera jest z drewna i wszystkie filmy powstają wyłącznie w wyobraźni autora. Nigdy ich nie zobaczymy, ale to nie zmniejsza zapału w struganiu coraz lepszych kamer i rejestrowaniu różnych wydarzeń.
Ten wpis nie ma puenty. Po prostu wybryk TVP Historia sprawił, że otworzył mi się strumień skojarzeń czego i Państwu po kolejnych wybrykach telewizji serdecznie życzę. I to by było na tyle…
Fragmenty filmu „Magneto” J. J. Kolskiego m.in. z gospodarstwem w Rogóżce i kapliczką na Przełączy Puchaczówka: (zobacz wideo).

Wstaw komentarz