Film górski – co to takiego?
Nadchodzi sezon na festiwale i przeglądy filmów górskich. Czeka nas prawdziwy wysyp imprez w całej Polsce. Rajd można zacząć od czeskich Teplic nad Metują leżących tuż przy polskiej granicy (25-28 sierpnia), następnie pojechać do Srebrnej Góry (2-4 września), przenieść się do Zakopanego (8-11 września) i wylądować w Lądku Zdroju (20-25 września) a po krótkim oddechu wybrać się jeszcze do Krakowa (2-4 grudnia). To tylko jesienią, ale w ciągu roku podobne festiwale odbywają się w Toruniu, Katowicach, Szczyrku, Gliwicach, Warszawie, Bielsku-Białej, Raciborzu, Ustrzykach, Nowej Hucie, Łodzi i paru innych miejscach. Cóż to jest ten film górski, na czym polega socjologiczny fenomen tego zjawiska? Na swój użytek, jako wieloletni, emerytowany organizator lądeckiego festiwalu sformułowałem definicję następującą: film górski, to film w którym są góry. One mogą być w tym filmie w różny sposób: dosłowny, jako miejsce akcji, ale także metaforyczny, jako sprawca wydarzeń, jako efektowne tło, jako inspiracja, obszar dociekań naukowych, a nawet jako zwyczajny pretekst do opowiedzenia ciekawej historii. Formuła taka dopuszcza zarówno filmy fabularne, produkcje amatorskie, reportaże, filmy dydaktyczne, animowane i wiele innych z kinem erotycznym włącznie choć ten obszar w dotychczasowych festiwalach nie był eksploatowany.
A dlaczego ludzie chcą to oglądać? Nie wiem. Sam się czasem zastanawiam, skąd taka popularność tego- wydawałoby się – zupełnie niszowego tematu w twórczości filmowej. Może chodzi o to, że na podobnych festiwalach widzowie nie tylko żyją cudzymi emocjami, ale mają także szansę realnego uczestniczenia w kontynuacji wyprawy lub ciekawej historii, zwłaszcza kiedy bohater filmu pojawia się na scenie i można z nim porozmawiać. Może jest to realizowanie potrzeby wspólnotowego doświadczenia, znalezienia się w gronie osób tak samo myślących i czujących? W czasach kiedy margines anonimowości jest coraz większy, takie doświadczenie, manifestacja przynależności do grupy, w której jest się rozpoznawalny i akceptowany jest coraz bardziej potrzebne? A może w dobie ułatwionego dostępu do reszty świata, jest to praktyczne źródło wiedzy pozwalające zaplanować własny wypad? Możliwe też, że zjawisko jest bardziej prozaiczne. Festiwale są potrzebne jako element marketingu firm produkujących sprzęt outdoorowy? To spory rynek i musi napędzać się jakimiś spektakularnymi wydarzeniami.
Nieco ponad miesiąc pozostał do mojego ulubionego festiwalu, do którego czuję uzasadniony afekt ojcowski. Maciek Sokołowski, mój przyjaciel gazdujący na dwóch schroniskach w Górach Stołowych, entuzjasta wizjonerskicj projektów i szef dużej firmy turystycznej wziął lądecki Przegląd Filmów Górskich im. Andrzeja Zawady w swoje ręce. Zdecydował się zaryzykować własne pieniądze i przygotować imprezę w odnowionej oryginalnej formule. I chwała mu za to! Zachęcam do przyjazdu do Lądka, bo wydarzy się tam wiele i po raz pierwszy w Polsce przełamane zostanie tabu erotycznego filmu górskiego. Nie szukajcie jednak tego punktu w programie. Nie ma go tam. Dlatego trzeba przyjechać i wszystkiego dowiedzieć się na miejscu.
Zapraszam
więcej na www.przeglad.ladek.pl

Wstaw komentarz