Baza Sokołowska
Od razu zaznaczam, że nie chodzi mi o kultowe opowiadanie Marka Hłaski, które opublikował w 1954 roku. Od niedawna istnieje nowa Baza Sokołowska, w Pasterce, małej, leśnej osadzie w Górach Stołowych. Baza składa się z samego Sokołowskiego, pozytywnej energii Sokołowskiego, schroniska Pasterka i schroniska na Szczelińcu (też Sokołowskiego) i Szczelinki – depresyjnego ośrodka wypoczynkowego przekształconego w Miejsce Przyjazne Ludziom. W tej pierwszej Bazie Sokołowskiej „bohaterowie identyfikują się z wykonywaną przez siebie pracą, stanowią nie jednostki, a część kolektywu, sekretarz partii pełni rolę opiekuna i przewodnika, komunizm pomaga zwalczyć słabości bohatera, a całość kończy się optymistycznie”(wg Wikipedii). W tej drugiej Bazie Sokołowskiej bohaterowie stają się aniołami (pasterskimi) unoszącymi się lekko nad ziemią wraz z latającą krową, Sokołowski pełni rolę opiekuna i przewodnika, kolektyw zastąpiony został przez hipisowską komunę a wszystko kończy jeszcze bardziej optymistycznie. Nie może być inaczej gdy Babu Król śpiewa teksty Stachury, ale bez łzawych postękiwań, tylko z energią, której sam Stachura w swych słowach nie podejrzewał,
Caryna porywa ludzi do wspólnego śpiewania „Alleluja” (chodzi o Cohena), ADSU pisze specjalną piosenkę o Pasterce, a Piotr Bukartyk – znana firma – nie tylko wielokrotnie bisuje, ale z kilkoma uczestnikami warsztatów wykonuje świetny numer, który unosi publiczność na wysokość wspomnianej, latającej krowy.
Pasterskie Anioły, czyli Baza Sokołowska od razu awansowały do najważniejszych wydarzeń tych wakacji i pewnie staną się nie tylko regionalnym, ale ogólnopolskim początkiem sezonu turystycznego. Bo w końcu nie chodzi tylko o te parę dni z występami. To może zrobić każdy gminny ośrodek kultury. Chodzi o „genius loci”, o stworzenie przyjaznej przestrzeni. Tego nie można zadekretować ani kupić. To jest umiejętność, którą ma niewielu ludzi. Dlatego cieszę się, że znam Maćka.
Zapraszam do obejrzenia świetnych zdjęć Małgosi Skóry (dziękuję za zdjęcie z rowerem, którego właściciel - Ludek Joch przyjechał prosto z czeskiego rajdu "Tour de Torpedo" brawurowo odrywając się od peletonu)
http://www.facebook.com/#!/media/set/?set=a.485431234803763.126320.100000106738756&type=1
PS. Czy Stachurę można tańczyć? Ależ oczywiście! Udwodnił to BaBu Król. Ludzie po prostu nie wytrzymali i ruszyli pod scenę.

Lipiec 5th, 2012 - 00:06
Dziękuję Zbyszku. Ale naprawdę tego wszystkiego nauczyłem się od Ciebie.
Lipiec 6th, 2012 - 11:20
Darujmy sobie tę kurtuazję. Od dawna to ja mógłbym pobierać nauki u Ciebie. Zrobiłeś to znakomicie, a wpisy uczestników na FB mówią same za siebie. Gratuluję!