Praca zawodowa
Studia skończyłem w 1982 roku. Miałem dużo czasu na napisanie i obronę pracy magisterskiej, ponieważ działalność uczelni została 13 grudnia 1981 roku zawieszona na kilka miesięcy. Jako absolwent psychologii ze specjalizacją kliniczną, 1 września 1982 r. podjąłem pracę w Państwowym Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Babimoście.
Po kilku miesiącach pracy dostałem dość kategoryczne zaproszenie do odbycia rocznej służby w wojsku. W ten niespodziewany sposób stałem się podchorążym w Wyższej Szkole Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu. Dodam, że służyłem w tym samym czasie i miejscu, co autor głośnego swego czasu filmu "Samowolka". Po roku służby zostałem sierżantem i wiosną opuściłem koszary przy Obornickiej we Wrocławiu.
Nie wróciłem jednak do Babimostu lecz zatrudniłem się Zakładzie Usług Wysokościowych PTTK we Wrocławiu. Kierowałem pracami na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Sam oczywiście też przez parę następnych lat wisiałem na kominach, elewacjach i różnych konstrukcjach stalowych. W 1985 r. kupiłem gospodarstwo rolne w Konradowie koło Lądka Zdroju i prace wysokościowe łączyłem z hodowlą owiec. Poszukując innych pomysłów na zarabianie, wyremontowałem część zabudowań gospodarstwa i uruchomiłem w nich warsztat stolarski, w którym byłem jedynym pracownikiem. Na początku lat 90-tych, kiedy każdy mógł sprawdzić się jako przedsiębiorca, otworzyłem w Poznaniu, wraz z Ojcem, niewielki sklep z wyrobami z marmuru, który kupowałem w licznych wówczas, większych i mniejszych zakładach w okolicach Lądka i Stronia.
Z czasem jednak zarówno warsztat stolarski, jak i handel marmurem stawały coraz mniej opłacalne. W 1996 roku postanowiłem skorzystać z szansy, jaką dawał konkurs na dyrektora Centrum Kultury i Rekreacji. Miałem już za sobą zorganizowanie pierwszego Przeglądu Filmów Górskich i wydany własnym nakładem przewodnik wspinaczkowy po lądeckich skałkach. Być może te argumenty przeważyły na moją korzyść.
Od września 1996 roku do końca stycznia 2003 kierowałem lądecką kulturą. W styczniu otrzymałem propozycję zmiany pracy i zatrudnienia się na stanowisku zastępcy burmistrza Lądka Zdroju. Moim zadaniem była reorganizacja Urzędu i przygotowanie Gminy do absorpcji unijnych dotacji. Zadanie to, wspólnie z pozostałymi pracownikami lądeckiego Urzędu udało się zrealizować. Część zadań finansowanych z europejskich pieniędzy zakończyliśmy, inne były na dobrej drodze, kiedy pojawiło się kolejne wyzwanie. Rada nadzorcza lądeckiego uzdrowiska ogłosiła konkurs do zarządu spółki. W ten sposób od lata 2008 roku kieruję uzdrowiskiem i mam tę satysfakcję, że kilka ważnych spraw udało się załatwić. Z pożytkiem dla firmy i miejsca, gdzie mieszkam.
